Daniel Hatte kończy linię pokoleń cieślą-dekarzem

Daniel Hatte przeszedł na emeryturę. Był cieślą-dekarzem, tak jak jego ojciec, dziadek, pradziadek, prapradziadek i jeden z jego synów. Kariera rzemieślnika-szefa była wymagająca i niepozbawiona ryzyka, a zawód ten traci na popularności.

W 1980 roku miałem 15 lat i rozpocząłem naukę u mojego ojca. Nie zapytano mnie o zdanie. Lubiłem majsterkować, zajmować się mechaniką, ale podążyłem za rodzinną tradycją” – wspomina Daniel Hatte. Po dwóch latach nauki zostałem pracownikiem mojego ojca i pracowałem u niego do 28 roku życia. W 1993 roku przeszedł na emeryturę, a ja przejąłem firmę, którą stworzył e. Pracowałem tam przez 32 lata wraz z moim bratem” – wyjaśnia.

Yohan, jego syn, „jako dziecko chodził za nim po warsztacie. Majsterkował przy użyciu gwoździ i młotka. Pewnego roku stworzył nawet małą drewnianą szopkę! Ale nigdy nie zmuszałem Yohana, aby do nas dołączył”.

Praca w rodzinie

Postanowiłem odbyć szkolenie na stolarza-dekarza w Laval, a następnie w Angers”, potwierdza Yohan, posiadacz dyplomów CAP i BEP. Po uzyskaniu dyplomów pracował w firmie Belliard przez sześć lat. Chciałem zobaczyć, jak wygląda praca gdzie indziej, zanim dołączyłem do rodzinnej firmy w 2010 roku. W ten sposób zespół składał się z Daniela Hatte, jego brata Raymonda i syna Yohana od 2010 do 2020 roku, kiedy to Raymond przeszedł na emeryturę.

Jeśli chodzi o Sylvie, żonę Daniela, to chociaż nie wchodziła na dachy, pełniła istotną rolę w firmie: zajmowała się wycenami i fakturami.

„Byłem bliski rezygnacji”

Praca na zewnątrz naraża na działanie czynników atmosferycznych. Zimą czasami trzeba było używać myjki ciśnieniowej, aby usunąć glinę z dachówek! Od połowy października 2023 roku mieliśmy trzynaście miesięcy deszczu, codziennie, a tego lata byłem zmuszony przerwać pracę, ponieważ było tak gorąco”.

Oprócz złych warunków pogodowych, innym zagrożeniem jest naprawa starych dachów. Kiedy konstrukcja dachu jest zużyta, czasami trzeba odmówić wykonania pracy. Jego pierwszy upadek miał miejsce podczas naprawy starej konstrukcji dachu. Złamanie nadgarstka: dwa miesiące w gipsie.

Następnie w listopadzie 2022 r. złamane żebra, uraz głowy, uszkodzenie płuca. W październiku 2024 r. złamane żebra, złamany kręg i biodro, dziesięć dni w szpitalu.

Po tym trzecim upadku miałem ochotę zrezygnować, ale nie mogłem zostawić Yohana samego na budowie. Samotna praca jest naprawdę uciążliwa .

Daniel Hatte skorzystał z prawa do emerytury w październiku 2025 r. Nasza praca nie jest uważana za ciężką ani ryzykowną , dziwi się.

Zawód ten cierpi również na brak powołań. „Jak będziemy montować lub naprawiać dachy za kilka lat?” – zastanawia się. Yohan nie chciał kontynuować rodzinnej tradycji, która zakończy się więc w szóstym pokoleniu.

Emily/ author of the article

Uzależniona od optymalizacji i newsów. Wierzę, że każdego dnia można uczynić choć odrobinę lepszym.

Loading...
therest